Ocean życia falami wezbrany
unosi twą kruchą
postać,
burzami i wichrem ciągle miotany
marzeniom nie możesz sprostać.
Płyniesz szukając spokojnej
przystani
kotwicę pragniesz już rzucić,
lecz brzegi gęsto pokryte rafami
cumy nie możesz zarzucić.
I nie wiesz co robić i dokąd płynąć
rejs przecież znowu
niepewny,
czy uda się wreszcie do celu dopłynąć
by los poskromić tak gniewny.
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz