Samotny przez świat
wędrowałeś,
po drogach jak
rozrębach,
gdy los swój z trudem
dźwigałeś,
ktoś wtedy
krzyknął - poczekaj!
Swą rękę mocną ci podał,
by ulżyć zmaganiom
twoim,
w deszczowych dniach
i chłodach,
sercem ogrzać
cię swoim.
Otwarł okno na
świat ci szeroko,
byś barw mógł ujrzeć odcienie,
szarości odcień w
błękit zamienił,
przywrócił sercu nadzieję.
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz